Mężczyzna, który w niedzielę w Sanoku podpalił samochód, usłyszał zarzuty. To nie jedyne przestępstwo, jakiego się dopuścił tego dnia. Grozi mu kara nawet kilku lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju.
Do pożaru pojazdu marki Smart doszło w nocy z soboty na niedzielę, na parkingu w Sanoku przy ul. Orzeszkowej. Sanoccy policjanci prowadzili postępowanie w tej sprawie. Zabezpieczyli nagrania z monitoringu, ślady pozostawione na miejscu, przeprowadzili oględziny oraz przesłuchali świadków. Prowadzone czynności pozwoliły ustalić sprawcę zdarzenia. Okazało się, że 20-letni mieszkaniec powiatu sanockiego celowo podłożył ogień w aucie, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. Samochód uległ całkowitemu spaleniu. W wyniku działania wysokiej temperatury został uszkodzony również zaparkowany obok volkswagen. Dodatkowo w tym samym dniu mężczyzna zniszczył i zabrał kamerę znajdującą się na budynku przy ul. Traugutta w Sanoku.
Podejrzewany o podpalenie został zatrzymany przez policjantów jeszcze w niedzielę. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Badanie wykazało w jego organizmie ponad 0,5 promila alkoholu. Podczas przeszukania znaleziono przy nim środki odurzające – 18 tabletek zawierających pochodne amfetaminy. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 20-latkowi czterech zarzutów. Dwóch dotyczących uszkodzenia cudzej rzeczy, a także przywłaszczenia kamery i posiadania przy sobie substancji odurzających. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Jednak o tym zdecyduje sąd.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.