BIESZCZADY / PODKARPACIE. Sobota była wyjątkowo pracowita dla stermotorzysty pełniącego służbę na Jeziorze Solińskim. Podczas patrolowania jeziora brał udział w dwóch akcjach ratunkowych. Policjant pomógł przenieść rannego mężczyznę do ambulansu wodnego i podjął z wody trzech mężczyzn, których żaglówkę przewrócił silny podmuch wiatru.
W sobotę około godz. 15.30, policjant patrolujący łodzią służbową teren Jeziora Solińskiego otrzymał od dyżurnego zgłoszenie o mężczyźnie, który spadł z prawie 30-metrowej skarpy nad jeziorem w pobliżu Soliny. Policjant od razu popłynął w to miejsce. Według relacji kobiety towarzyszącej poszkodowanemu, para wędrowała szlakiem po szczycie wzgórza. W pewnym momencie mężczyzna wdrapał się na drzewo rosnące na skarpie, a to złamało się pod jego ciężarem. Dzięki pomocy policjanta i ratowników medycznych, udało się zabrać rannego mężczyznę z trudno dostępnego miejsca i przenieść na ambulans wodny. Poszkodowany trafił do szpitala. Jak się okazało, w organizmie miał 0,5 promila alkoholu.
Godzinę później, gdy policjant wrócił do czynności patrolowych, w rejonie cypla Werlasu zauważył wywróconą łódź żaglową i ludzi w wodzie. Na pokład policyjnej łodzi podjął trzech mężczyzn. Według ich relacji do zdarzenia dojść miało na skutek uderzenia silnego bocznego wiatru w żagle, który wywrócił ich łódź. Poszkodowanych mężczyzn przewieziono do bezpiecznej przystani wodnej, do której również została odholowana ich łódź. Chwilę później nad Jeziorem Solińskim rozszalała się burza.
Po raz kolejny apelujemy o rozwagę podczas wypoczynku nad wodą.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.